14 artykułów
Sortuj
  • <
  • 1
  • >
14 artykułów
  • <
  • 1
  • >

Sztyblety damskie

Jesień to czas, kiedy powoli w stopy robi się coraz zimniej, ale to jeszcze za wcześnie, by wskoczyć w długie kozaki czy ocieplane trapery. Złotym środkiem na jesienną kapryśną pogodę są sztyblety damskie. Sztyblety to buty damskie jesienne sięgające nieco ponad kostkę (niektóre modele posiadają krótszą, bądź też dłuższą cholewkę), o zaokrąglonych czubkach, oryginalnie na podeszwie z niewysokim, grubym obcasem. Charakterystyczną cechą tych butów są elastyczne gumki umieszczone po bokach, które ułatwiają ich wsuwanie.
Sztyblety powstały już w drugiej połowie XIX wieku, opatentowane przez szewca J. Sparkes-Halla. W tamtych czasach nosiła je nawet królowa Wiktoria. Pierwotnie były przeznaczone do jazdy konnej, miały zapewnić prawidłowe ułożenie stopy w strzemieniu. Szybko jednak przyjęły się także w środowiskach niejeździeckich, ze względu na komfort noszenia i atrakcyjny wygląd. W latach 60-tych XX wieku sztyblety miały duże wzięcie wśród największych gwiazd muzyki rockowej, dlatego dzisiaj bywają także nazywane rollingstonkami. Od kilku sezonów sztyblety przeżywają swoją drugą młodość, cieszą się niekwestionowaną popularnością zarówno na modowych wybiegach jak i na ulicach.
Najbardziej klasyczny i uniwersalny fason to czarne sztyblety, które z łatwością można wkomponować w niemal każdą stylizację. Prezentują się tak samo dobrze z casualowym outfitem, jak i w eleganckim wydaniu. Możesz je zestawić z rurkami wpuszczonymi do środka, ale równie stylowo będą wyglądać w połączeniu z boyfriendami czy mom jeans, o ile nogawki zostaną lekko podwinięte. Podobnie w przypadku nieco krótszych spodni, jak cygaretki lub bootcut, wtedy jednakże nogawki nie wymagają podwijania. Jeśli jesteś niskiego wzrostu, najlepszy efekt uzyskach, kiedy sztyblety czarne połączysz ze spodniami w tym samym kolorze. Podwyższona cholewka powoduje ryzyko optycznego skrócenia nóg, dopasowanie ubrania o tej samej barwie pozwoli uniknąć niechcianego efektu. Jeżeli w twojej szafie znajduje się więcej spodni w innym kolorze, postaraj się dopasować sztyblety tak, by były jak najbardziej praktyczne. Asortyment jest bogaty w modele w rozmaitych barwach i odmianach. Dla zwolenniczek stylu boho znajdą się wersje z kwiatowymi haftami, dla pasjonatek rocka - z ozdobnymi nitami i ćwiekami. Pragmatyczne panie mogą natomiast zaopatrzyć się w sztyblety – kalosze, którym nie straszna  jesienna plucha. Szczupłe i wysokie panie ze względu na swoją figurę mają wiele możliwości i kolor sztybletów nie powinien ich ograniczać.
Mimo nieco męskiego charakteru tych butów, można je łączyć także z sukienkami i spódniczkami. W tym przypadku także warto zastosować się do kilku zasad. Niższym kobietom lepiej będzie, jeśli rajstopy dopasują do koloru butów, by nie skracać sobie sylwetki. Lepiej wystrzegać się także łączenia sztybletów z sukienkami czy spódnicami o długości sięgającej za kolano. Takie zestawienie drastycznie zaburza proporcje ciała. Na szczęście, z myślą o paniach, które pragną optycznie się wydłużyć i wyszczuplić, powstały sztyblety na obcasie. Najpopularniejsze z nich, sztyblety na słupku, stanowią wygodną i równie seksowną alternatywne dla szpilek. Idealnie pasują do sukienek, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by założyć je również do spodni. Pasują do wieczorowego, strojnego looku, nie zawiodą też w pracy czy w podróży, gdy w butach spędza się większość dnia. Ich dużą zaletą jest fakt, że  nie męczą nóg tak jak szpilki.
Najczęściej stosowane i najbardziej efektowne tworzywa, z jakich wykonane jest to obuwie, to skóra i zamsz. Sztyblety damskie skórzane to zdecydowany faworyt wszystkich kobiet. Solidny i trwały materiał jest gwarancją, że buty będą dobrze i długo służyć. Skóra powoduje także, że z czasem but „rozbija się” i dopasowuje do stopy, zapewniając wygodę noszenia. Sztyblety zamszowe są równie modne i urokliwe, choć wymagają jeszcze więcej dbałości i częstego czyszczenia. Jeśli jednak zadbasz o nie z należytą starannością, z pewnością staną się topowym elementem twojej garderoby.